» Blog » Puszczając wodze wyobraźni (cz. II) – Teleportacja
22-02-2011 00:30

Puszczając wodze wyobraźni (cz. II) – Teleportacja

W działach: SF, Społeczeństwo | Odsłony: 14

Dzisiaj część druga moich futurologicznych wizji ( część pierwsza ).

O ile opisywany poprzednio retroskop wymaga założenia istnienia telepatii i pamięci zbiorowej gatunku to konstrukcja urządzenia teleportującego wydaje się dużo bardziej realna. Maszyna wielokrotnie wykorzystywana przez twórców fantastyki doczekała się wielu modeli: od dwóch pojemników, których lepiej nie używać na spółkę z owadami do praktycznie nieograniczonych możliwości modelu w jaki wyposażono statki serialu Star Trek.
Ponieważ interesują nas te konstrukcje, które mogą doprowadzić do poważnych zmian społecznych skupmy się od razu na drugiej wspomnianej konstrukcji. To co pokazano w serialu to namiastka tego do czego można by takie urządzenie wykorzystywać.
Najbardziej oczywiste zastosowanie to transport. To jak bardzo teleportacja wyparłaby z rynku statki, samoloty i pojazdy kołowe zależy tylko od energochłonności urządzenia lub od tego jak poprawimy naszą zdolność pozyskiwania energii. Patrząc na wizję Roddenberrego i jego następców model ST nie jest zbyt energożerny i dla wygody dalszych rozważań przyjmijmy takie założenie.
Budzimy się więc w świecie gdzie podróż samolotem, statkiem, koleją czy samochodem jest już tylko sposobem na spędzanie wolnego czasu. Fani Agaty Christie załamują ręce nad adaptacją jej opowiadania w najnowszym filmie Morderstwo w teleporterze ;) Na złom poszły rakiety, bo skoro teleportujemy się na planecie to pewnie można i poza nią coś przenieść.
Budzimy się w świecie bez korków. Teraz podróż do marketu na końcu miasta trwa krócej niż pstryknięcie palcem.
O.K. przesadzam trochę, taka wizja jest możliwa tylko wtedy gdy Nokia zacznie sprzedawać smartfony z teleportem. Wcześniej czeka nas zapewne spacer do najbliższej budki Teleportacji Polskiej S.A. lub do portu teleportacyjnego – więc czymś tam musimy dojechać i trochę czasu nam to zajmie.
Jednak już na etapie budki teleportacyjnej nie będziemy się teleportować na obrzeża miasta do marketu, kina czy na basen. Po co przedsiębiorca miałby inwestować w takie obiekty na drogich działkach w miastach skoro można wykupić kawał pola w dowolnym innym miejscu i zamiast parkingu postawić kilka tysięcy budek teleportacyjnych. Po co Biedronka w każdym mieście jeśli można wybudować na ziemiach byłego PGR jedna wielką biedronę dla całej Polski, a może i świata (to akurat nie zależy od wynalazku tylko od regulacji administracyjnych, które jak zwykle będą dławić swobodny rozwój). Po co też mieszkać w zatłoczonym mieście skoro wszędzie teraz mamy blisko:
- Mamo przeprowadziliśmy się do Nowej Zelandii.
- Och, to miło, a c z dziećmi.
- Podrzucimy ci je rano i odbierzmy po pracy.
- Tylko nie zapomnijcie o różnicy czasu między nami.


Skoro nie ma zapotrzebowania na statki i inne pojazdy mamy masowe bankructwa, a co za tym idzie rzesze bezrobotnych i kilka rewolt na karku. Można by pomyśleć, że zostanie kilka stoczni i jakieś fabryki samochodów w szczątkowej formie, ale tak naprawdę nie będą ona nikomu potrzebne ponieważ…

… ponieważ taki teleporter zapewne działałby w ten sposób: skanując obiekt i rozbijając go na cząsteczki energii przenosiłby dane o teleportowanym w miejsce docelowe i zamieniał energię w obiekt. Transportowanie samej energii jest zbędne, co za różnica skąd elektrony będą pochodzić ;)
Skoro jednak już raz zeskanowaliśmy obiekt to co za problem by jego dane nagrać na dysk i ponownie go pojawić w bramce teleportera?
Produkcja komputerów staje się tak łatwa jak dzisiaj kopiowanie plików.
RIAA strzela sobie w łeb, albo co bardziej prawdopodobne zaczyna prace nad tajną ustawą ograniczającą używanie teleporterów.
Ekolodzy z całego świata teleportują się w jedno miejsce by protestować przeciwko żywności produkowanej teleportacyjnie.
Nie ma już farm i hodowli, rolnictwo staje się tylko formą rozrywki. Żywność produkuje się naprawdę zdrową, bez pestycydów, ale robi to tylko raz, potem skanuje i jedynie powiela. Placki nowoczesnej pani domu zawsze wychodzą bez zakalca.
Znikają fabryki, a ich miejsce zajmują warsztaty i manufaktury. Ręcznie wykonane prototypy trafiają do masowej produkcji teleportacyjnej. Pamiętajmy jednak, że fizyczne tworzenie produktu też stanie się przeszłością, taniej jest wykreować rzecz w komputerze od początku i potem tylko ją zmaterializować teleportem.
Kiedy spadnie zainteresowanie na ubrania, przedsiębiorca nie będzie załamywał rąk. Powielarnia nie musi zmieniać linii produkcyjnej, wystarczą nowe dane w komputerze i może produkować coś na co jest popyt. Chiny, Tajwan, Indonezja zbankrutują. Na metkach znowu pojawiają się napisy Made in Poland/Germany/USA (chociaż może zamiast tych dwóch pierwszych być przez jakiś czas UE).
Kolejne zmiany? Proszę bardzo:
Panie w szpilkach i modnym futerku docierają na Mount Everest. Oczywiście w ramach wycieczki Korona Ziemi w jeden dzień - trasa z międzyteleportem w największym światowym centrum handlowym na Saharze (w sztucznej oazie nieustannie nawadnianej teleportowaną wodą).
A wiadomości w serwisach będą wyglądać tak:
Anonymus złamali teleportacyjny firewall Fortu Knox i teleukradli całe rezerwy federalne. Rząd uspokaja, że backup rezerw pozostał bezpieczny i trwa właśnie odtwarzanie zapasów. Nie ma wciąż odpowiedzi na pytanie po co przy obecnym kursie złota, ktoś je kradł i dlaczego rząd marnotrawi pieniądze na jego odtwarzanie.
Albo:
Eksperci potwierdzają, że odnalezione przez policję pięć kopii Mona Lisy posiada wszystkie cechy oryginału. Nie wiadomo kiedy przestępcom udało się zeskanować obraz i czy w Luwrze nadal wisi ten malowany ręką mistrza.

Pięknie i strasznie, ale przecież to nie koniec możliwości.
oskarżony - Proszę sądu nie jestem ojcem tego dziecka, nie znam tej kobiety.
oskarżony wersja 2 - Proszę sądu nie zabiłem tego człowieka.
sąd - Ale to pańskie DNA.
obrońca – Mojego klienta lub jego kopii, która mogła zostać odtworzona ze skanów.


Teleportujecie się na wakacje i nie macie z kim zostawić waszego pupila. Teraz to żaden problem zeskanujcie go i przechowajcie na dysku, a po powrocie pojawi się znowu. Nawet nie zauważy rozłąki.
Zdechł wam Azorek, no tak miał już swoje lata, a pamiętacie jakim był słodkim psiakiem jeszcze pięć lat temu? Dlaczego nie przywołać do życia Azorka sprzed pięciu lat, są backupy. Zdechł Azorek, niech żyje Azorek.

Fantaści chyba już sami domyślacie się czego mogą dotyczyć kolejne wizje. To zacznijmy od tych przyjemnych.
Złamana ręka? Pan wejdzie do teleportu zeskanujemy pana i nasz chirurg poskłada pana w programie graficznym.

Bakterie i wirusy się dostały do organizmu? Pani wejdzie do teleportu przefiltrujemy dane i wyteleportujemy panią bez drobnoustrojów

Panie doktorze chyba jestem w ciąży. Może pan to ze mnie wyteleportować?

Chciałabym mieć większy biust, a mężowi proszę wgrać takiego penisa jak tu w katalogu na czwartej stronie.


A poza tym starość nie straszna, mamy własne backupy. Może być tylko problem z mózgiem i pamięcią. Kopia sprzed 20 lat nie będzie miała tych wiadomości co my, ale od szyi w dół, można mieć znowu swoje (najpewniej podrasowane) osiemnastoletnie ciało.

Jednak najlepiej zarabiającymi lekarzami będą psychoanalitycy. Biskupi i etycy będą tłoczyć się w ich poczekalniach nieustannie by ktoś pomógł im poradzić sobie z nowymi dylematami moralnymi:
- Zmarła kochana żona, to ją sobie odtworzę.
- Mąż mnie zdradzał, a ja go kocham to wyprowadzę się od tego i zamieszkam z jego kopią z czasów gdy mnie kochał.
- Kochanie straciłem pracę, nie stać nas na utrzymanie naszych siedmiorga dzieci. Wgrajmy czwórkę z nich na dysk i jak poprawi się sytuacja materialna to je odtworzymy.
- Jesteś samotny, a masz instynkty rodzicielskie? Weź sobie na wychowanie samego siebie sprzed lat. Jak dorośnie(sz) do nastu lat poznasz co musieli z tobą przechodzić twoi rodzice :)
- I ta nowa dewiacja, narcystyczny homoseksualizm, czyli seks ze swoją kopią. Czy można to jeszcze traktować jako onanizm?

Dywagacje prawne o tym co się dzieje kiedy kopia jest nieletnia i potem ją wgramy z powrotem na dysk już pomijam.

A ci, którzy będą mieli dość tego zwariowanego świata zawsze mogą wgrać się na dysk i poprosić o odtworzenie za 500 lat kiedy społeczeństwo nauczy się już odpowiedzialnie używać teleportacji.

Na razie to tyle moich kasandrycznych wizji. Jeśli macie jeszcze jakieś inne pomysły zastosowania tych wynalazków postraszcie nimi w komentarzach.

Komentarze


KFC
   
Ocena:
0
Polecam, i bynajmniej nie ze względu na narcystyczny homoseksualizm (sic!).
22-02-2011 09:17
Podtxt
   
Ocena:
+1
Wizje godne Philipa K. Dicka. Tylko to "chciałbym mieć większy biust" popraw na żeńską formę (no, chyba że o to chodziło).
22-02-2011 09:36
Szept
   
Ocena:
0
@Podtxt
Ups, co na to Froid ;)
Poprawione.
22-02-2011 11:13
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"o konstrukcja urządzenia teleportującego wydaje się dużo bardziej realna."

Niestety nauka w tej kwestii mówi zupełnie coś innego. Ale dywagacje ciekawe ;)
22-02-2011 13:40
Szept
   
Ocena:
0
@~
Dużo bardziej od retroskopu :)
22-02-2011 13:56
Albiorix
   
Ocena:
+1
Ale ale...
Taki człowiek to absurdalnie gigantyczna ilość danych i nawet przy jakichś kwantowych technologiach pamięci gdzie jeden bit informacji jest zapisany w jednym atomie, "dysk" z backupem człowieka wyglądałby jak spora góra. No i koszt tudzież czas skanowania byłby gigantyczny.

No i gdybyśmy mieli komputery zdolne do takich obliczeń żeby przeteleportować kogoś bez drobnoustrojów, to prawdodpobnie rasa ludzka byłaby od dobrych tysiącleci tychże komputerów zwierzętami domowymi w najlepszym przypadku :)
22-02-2011 18:26
Aesandill
   
Ocena:
0
Ciekawe
Polecam
i ;D
Pozrawiam
Aes
22-02-2011 18:47
Szept
   
Ocena:
0
@Albi
Zależy jak bardzo poszłaby do przodu technika gromadzenia danych. Porównaj wielkość i pojemność dzisiejszych kart pamięci i pierwszych dyskietek :)
22-02-2011 18:53
Aesandill
   
Ocena:
0
Chyba jednak gdzieś leży granica, a człowiek wraz z każdym swoim atomem, energią i zależnościam musiał by chyba zajmować conajmniej tyle "atomów" pamięci co sam ich ma.
Czyli sporo.
No ale to taka moja dywagacja.
22-02-2011 18:58
   
Ocena:
0
"@Albi
Zależy jak bardzo poszłaby do przodu technika gromadzenia danych. Porównaj wielkość i pojemność dzisiejszych kart pamięci i pierwszych dyskietek :)"

W pewnym momencie możliwość zmieszczenia pewnej ilości danych na pewnym obszarze zostanie wyczerpana.

Oznacza to że nigdy (podają losowy przykład) nie będzie eksabajtowych dysków, bo petabajty to będzie maksimum.
22-02-2011 21:43
Albiorix
   
Ocena:
+1
Informacja o położeniu i stanie wymagałoby:
a) co najmniej kilku atomów dysku zapisujących te informacje w jakiś abstrakcyjny sposób
b) idealnej kopii tego atomu w jego oryginalnym położeniu

Więc albo masz "dysk" co najmniej kilkakrotnie większy od zapisanego człowieka, ale prawdodpodbnie - kilka tysięcy razy większy, ale masz żywego klona :)

Teleportacja "taka jak w Startreku" musiałaby się opierać na innych mechanizmach niż digitalizacja stanu kwantowego człowieka i przesłanie tego radiowo albo po innym kablu. Można pofantazjować (bo to wciąż nie nauka) o jakichś miniaturowych czarnych dziurach, 17 wymiarach i wiązaniach na poziomie kwantowym.
22-02-2011 22:09
hobibit
   
Ocena:
0
Fabryki / kopalnie / inne zakłady cały czas pewnie będą działać. Przecież kopie trzeba będzie z czegoś zrobić i dużo łatwiej użyć do tego gotowców (gotowych atomów). Można je pewnie wytwarzać z energii ale jest to bardzo nieopłacalne energetycznie. Więc albo wynajdziemy sposób na tworzenie gigantycznych ilości energii z prawie niczego albo dalej trzeba będzie wydobywać atomy czy coś takiego w 'kopalniach'.
22-02-2011 22:37
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Informacja o położeniu i stanie wymagałoby:
a) co najmniej kilku atomów dysku zapisujących te informacje w jakiś abstrakcyjny sposób
b) idealnej kopii tego atomu w jego oryginalnym położeniu"

A jak wiadomo idealne sklonowanie atomu jest niemożliwe.
22-02-2011 23:09
Szept
   
Ocena:
0
@Hobbit

"Kopalniami" byłyby śmieci. Chociaż nie wiem czy byłoby to opłacalne, bo trzeba by surowiec zmienić w energię, a potem energię w surowiec. Praktyczniej by było więc wyprodukować energię i ja wykorzystać do składania surowców.

Ilość potrzebnego miejsca zależy też od sposobu zapisu. Można zapisywać jak .bmp i jak .pcx jakość w zasadzie ta sama, ale waga plików różna.
23-02-2011 09:20
Radagast Bury
   
Ocena:
0
http://odkrywcy.pl/kat,111408,titl e,Podroz-w-czasie-jest-mozliwa,wid,13050707,wiadomosc.html
Tak lekko a propos notki. W tym artykule wyjaśnione jest, jak teleportacja w czasie i w przestrzeni jest możliwa. Polecam ten ciekawy artykuł.
24-02-2011 12:33
~Gucci Handtassen[

Użytkownik niezarejestrowany

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.